wreszcie wróciłem do domu i wreszcie troche wolnego czasu po tym zwariowanym tygodniu, nie ma co, od rana do poznego wieczora przez cały tydzien nonstop coś, niedługo zawału dostane albo padne z wycieńczenia:) musze pogratulowac kryhowi ze zgadł wykonawce textu który dałem w poprzedniej notce, ale to sie nie liczy bo kryha mama jest dobra z muzyki i spytał sie jej zapewne,,,spryciarŻ:) dzis pierwszy raz byłem na placu manewrowym moją eLeczką, becznie było, w sumie mmyslałem ze to bedzie trudniejsze. no a wieczorem zem poszedł na przedstawienie do Domu Cooltury na Orunii (wiecie tam gdzies za gdanskiem) na przedstawieniu Teatru Plastyki Ruchu w którym wystepuje sławek znany czestogesto jako prezes, naprawde podobało mi sie i nie moge sie doczekac jakiegos kolejnego przedstawienia.a jutro śpie na maxa, potem sie ucze na maxa no a wieczorem.....kino. No a dzis kolejny text, tym razem kabaretu:
Co dzień pytasz mnie od rana
choć mnie czasem boli głowa
pytasz podekscytowana
jak ja kocham cię
Chcesz to słyszeć po sto razy
choć już z góry wiesz co powiem
słuchasz jednak z wypiekami
jak ja kocham cię
Jak pług śnieżny, gdy zaskoczy zima
Tak ja kocham cię
jak gorzałkę, kiedy się skończyła
Tak ja kocham cię
Jak parasol, kiedy leje z nieba
Tak ja kocham cię
Jak poduszkę, gdy już siły nie mam
Tak ja kocham cię
Każdy chciałby akceptacji
Ja, i ty, i pan, i pani
Pytasz więc mnie przy kolacji
jak ja kocham cię
Ja pomiędzy kęsem chleba
i herbaty ciepłej łykiem
znów powtarzam to, co trzeba
jak ja kocham cię
Jak pług śnieżny, gdy zaskoczy zima
Tak ja kocham cię...
Późny wieczór, sen się zbliża
jeszcze tylko film i dziennik
jeszcze raz chcesz bym powiedział
Jak ja kocham cię
Zaspokoić twoją próżność
staram się po raz kolejny
szybko mówię, bo już późno
jak ja kocham cię
Jak pług śnieżny, gdy zaskoczy zima
Tak ja kocham cię
W sen spowity śpię przy tobie
we śnie latam lekko pewnie
Budzisz mnie, by ci przypomnieć
jak ja kocham cię
Myślę, że to już przesada
budzić mnie o trzeciej w nocy
bym ci ciągle gadał, gadał
jak ja kocham cię
Jak podłogę, kiedy się przewrócę
Tak ja kocham cię
Jak brzęczącą muchę nad uchem
Tak ja kocham cię
Jak samochód, który mnie ochlapie
Tak ja kocham cię
Jak zamknięty szlaban na stałe
Tak ja kocham cię
Jak policję z radarem zza krzaków
Tak ja kocham cię
Jak rozmowy nocne rodaków
Tak ja kocham cię
Jak lampę, kiedy prądu nie ma
Tak ja kocham cię
Jak publiczność, gdy ziewa jak śpiewam
Tak ja kocham cię